Wczorajszy dzień naprawdę udany, pomimo wizyty u lekarza. Byłam tylko na kontroli, ale i tak jak zawsze trochę stresu było. Potem odwiedziłam wujka, następnie małe zakupy i obiad w Focus Park, a po tym wszystkim oczekiwany punkt dnia:
mecz Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów. Pod Łuczniczkę podjechaliśmy o 17:00, czyli godzinę przed jego rozpoczęciem. Razem z moimi rodzicami znaleźliśmy nasze miejsca, obejrzeliśmy rozgrzewkę i zaczął się pojedynek. Nie będę go opisywać, bo ten kto śledzi wyniki PlusLigi pewnie zna jego przebieg. Ważne, że spotkanie zakończyło się wynikiem
3:2 dla Bydgoszczy. Naprawdę warto było obejrzeć ten mecz na żywo, strasznie dużo emocji, świetna gra obu zespołów, super atmosfera :D Na mnie największe wrażenie zrobił trzeci set, odrobić tak dużą przewagę Resovii i ostatecznie wygrać 25:21- BRAWO! Jak dla mnie
gwiazdą wczorajszego meczu był Łukasz Owczarz - za świetną zagrywkę i obrony, zagrał na środku, a nominalnie jest atakującym. Oczywiście nie można pominąć świetnego występu Stephane'a Antigi (to za mało powiedziane, można by dalej wymieniać: fenomenalnego, znakomitego, perfekcyjnego itd., a i tak nie wyraziłoby się dobrze tego jak zagrał w tym spotkaniu), który zagrał z 76% (!) skutecznością. Mogłabym godzinami rozpływać się nad jego siatkarskim geniuszem i pewnie kiedyś to na tym blogu zrobię, ale dziś już Was nie będę zamęczać :D Muszę jeszcze wspomnieć o Andrzeju Wronie, kocham akcje przez środek w jego wykonaniu
♥ Cała drużyna zagrała świetnie, popełniliśmy mało błędów, zdobyliśmy 2 punkty w meczu z trudnym przeciwnikiem i jestem mega szczęśliwa! :D MVP otrzymał Stephane Antiga, ale oddał ją Łukaszowi Owczarzowi :) Teraz oby utrzymać się na czwartym miejscu w tabeli.
Trochę fotek:
rozgrzewka Resovii
rozgrzewka Delecty Bydgoszcz
Cichy Pit podczas meczu
Fisiel! :D
Antiga zagrywa - asa wyczuwam xd
KK, porywał całą publiczność do kibicowania przez cały mecz :D
Piotr Nowakowski rozdaje autografy
Piotr Nowakowski daje mi autograf...
... który tak o to się prezentuje ;D
Bardzo miło ze strony Piotra, że tak długo został po meczu przy kibicach. Na pewno był zmęczony po pięciosetowym spotkaniu i może trochę wkurzony po przegranej, a cierpliwie przy nas stał i rozdawał autografy. Wielkiego plusa u mnie ma. To jeden z moich ulubionych siatkarzy, a teraz lubię go jeszcze bardziej (o ile to możliwe haha ;D).
Prawie dostałam autografy od Antigi i Wrony, PRAWIE. Cierpliwie czekałam na swoją kolej, a kiedy już byli koło mnie to odchodzili. No trudno, następnym razem. Ci którzy pchali się przede mnie dostali autografy, a głupia ja nie. Jaki z tego morał? Chcesz autograf - pchaj się na sam przód xd
To się rozpisałam. Kończę i idę obejrzeć galę KSW, skoro Zuza się tak tym zachwyca to musi w tym być coś fajnego ;d Potem muszę się trochę pouczyć, od poniedziałku znowu do szkoły po dwutygodniowej przerwie. Do napisania!
Karolina